Mowa Dharmy rosiego Kuuna

30 października
19:00

Rosi Kuun, jeszcze nie jako mistrz zen, ale jako prowadzący miesięczne odosobnienie naszej Sanghi, zwane ango, powiedział:

Ja jestem Sziuso [prowadzącym ango] po raz czwarty i najlepiej wspominam pierwszy raz, kiedy kompletnie nie wiedziałem, jak to będzie, kiedy nie miałem najmniejszego wyobrażenia, jak to będzie, kiedy wydawało mi się niemożliwe, żeby to zrobić. Jestem dosyć nieśmiałą osobą i główną dyrektywą w moim życiu zawsze było, żeby mówić jak najmniej, a publicznie żeby nie mówić nic, więc jak miałem być Sziuso po raz pierwszy, to było kompletnie w odwrotnym kierunku. Zupełnie sobie tego nie wyobrażałem. Potem miałem wygłaszać pierwszą mowę, do której się przygotowywałem przez pół roku. Teraz sobie przypomniałem, że ona była o smutku. Siedział jeden facet metr przede mną i od początku do końca płakał. Łzy leciały mu ciurkiem. Jemu było smutno czy boleśnie, ale niezwykle mi pomagał. Dawał mi bieżącą, nieprzerwaną inspirację do mówienia o smutku. W pewien sposób jest łatwiej, jak coś się robi pierwszy raz, jak się nie ma wyobrażeń czy pamięci tego, co było. Wtedy rzeczywistość zaskakuje, odsłania się. Nie jest przez nas wytworzona, zatrzymana, przywołana z pamięci, tylko się sama odsłania. To jest to, co Roshi Suzuki mówił o umyśle początkującego, że jesteśmy otwarci na to, co jest i że to się wyłania. W dużej mierze nasza praktyka polega na tym, żeby pozwalać rzeczywistości odsłaniać się przed nami, żeby się nie trzymać kurczowo tego, co wiemy, tego, co znamy, a tym bardziej tego nie wytwarzać. Tylko żeby zrobić wydech do końca – spokojny, łagodny wydech do końca i jeszcze kawałeczek dalej niż koniec, utrzymać uwagę i zobaczyć, co jest, co się wyłania, jak to się odsłania przed nami. Wtedy się rzeczywiście odsłania, ale w momencie, kiedy się odsłania, umysł natychmiast dąży do tego, żeby to nazwać, żeby się do tego jakoś ustosunkować, żeby się odnieść, żeby zacząć o tym myśleć. A potem, tak jak Trungpa mówi – te myśli nabierają uczuć i już jesteśmy daleko, daleko w malinach, czyli daleko od tego miejsca, którego szukamy.

A teraz (w poniedziałek 30 października, godz. 19:00) będzie okazja, by rosiego Kuuna posłuchać w Fundacji Kannon. O 17:00 Kuun poprowadzi warsztat wprowadzający do medytacji zen, na który także zapraszamy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *