(…) chciałbym podkreślić, że nie trzeba być buddystą, aby skorzystać z tych technik medytacyjnych. W rzeczywistości same techniki nie prowadzą do oświecenia ani do współczującego i otwartego serca. To zależy od ciebie, wysiłku i motywacji, które wnosisz do swojej duchowej praktyki.
Celem duchowej praktyki jest spełnienie naszego pragnienia szczęścia. Wszyscy jesteśmy równi w pragnieniu szczęścia i przezwyciężenia cierpienia i wierzę, że wszyscy mamy wspólne prawo do spełnienia tego pragnienia.