24 grudnia
19:00
Boże Narodzenie to jest takie trudne święto: gdzieś daleko, w bardzo biednej, uchodźczej rodzinie, w której role społeczne są co najmniej nietypowe, rodzi się (niech będzie czas teraźniejszy – bo gdyby to była jedynie historia, i to sprzed 2000 lat, jej celebrowanie chyba już w ogóle budziłoby wątpliwości) nie do końca Człowiek ani nie do końca Bóg. To znaczy – żeby nikogo nie urazić! – w pełni Człowiek i w pełni Bóg, ale jednak, umówmy się, nie tak zupełnie taki sam jak Ty i ja. I teraz my tutaj (też gdzie indziej, ale tak się składa, że my jesteśmy tu) najemy się i napijemy z tej okazji. Możemy też obejrzeć Kevina samego w domu, ewentualnie iść na spacer. Talerzyk pusty będzie czekał.
Coś tu nie gra.
Dlatego chciałbym zaproponować coś innego – dla tych wszystkich opuszczonych, pominiętych, nie pamiętanych, beznadziejnie potrzebujących weźmy udział w ceremonii Gaty Słodkiego Nektaru. Nie wiem, czy istnieje jakiś polski tekst. Inwokacja idzie mniej więcej tak:
Calling out to Hungry Hearts
Everywhere through endless time
You who wander, you who thirst
I offer you this Bodhi Mind.
Calling all you hungry spirits
Everywhere through endless time
Calling all you hungry hearts
All the lost and left behind
Gather round and share this meal
Your joy and sorrow
I make it mine.
Przyzywam Głodne Serca
Zewsząd nieskończonego czasu
Serca tułacze i wygłodzone
Wam podarowuję Umysł Bodhi.
Przyzywam was, wszystkie głodne duchy
Zewsząd nieskończonego czasu
Przyzywam was, wszystkie głodne serca
Pogubione, zostawione
Stańcie w krąg i wspólnie jedzmy
Waszą radość i smutek
Czynię też swoimi
Tutaj inwokacji można posłuchać w wykonaniu Krishna Dasa (nie mam pojęcia, kto to, ale wygląda na to, że kolega Roshiego Bernie Glassmana, co dla mnie stanowi zupełnie wystarczającą legitymację).
Czyli moja propozycja jest taka, żeby się spotkać w Wigilię o 19:00 na Wilczej z jasnym zamiarem uczynienia Gaty Słodkiego Nektaru i bardzo mglistym wyobrażeniem, jak mianowicie można by to uczynić. Może po prostu obejrzeć ceremonię z Upaya Zen Center? Może przeczytać tekst? Oglądać nagranie i zerkać w tekst? Poddać się chwili? Nie mam pojęcia.
Michał Totai